Translate

piątek, 9 grudnia 2016

Święta Bożego Narodzenia i Nowy Rok gdzie indziej

W krainie Św. Mikołaja czyli Finlandii .
Udekorowane domy wiązkami słomy z kolorowymi wstążeczkami zapraszają do świątecznej uczty. Zielona, pięknie przystrojona choinka i pachnące hiacynty są w każdym mieszkaniu.
Wigilia jest tak samo uroczyście obchodzona jak u nas w Polsce.
W samo południe, w historycznej stolicy kraju, Turku, uroczyście ogłasza się , że oto nastał czas pokoju i każdy kto go nie będzie respektował zostanie ukarany. Zamyka się sklepy, zanika ruch na ulicach. W tym dniu na obiad podaje się ryżowy pudding z dodatkiem puree z suszonych śliwek. Potem dekoruje się choinkę. Po zakończeniu wszystkich przygotowań świątecznych trzeba się zrelaksować w saunie, wypić kawę i zjeść kawałek smakowitego, świeżo upieczonego ciasta. Na kolację podaje się potrawy ze śledzi, sałatki , półmiski zimnych mięs, ziemniaki z koperkiem, pieczone małe rybki i wielką szynkę, glazurowaną w miodzie, którą podaje się przybraną suszonymi śliwkami, grochem, plasterkami suszonych jabłek . Do tego musztarda i potrawka z rzepy. Na deser sernik, szafranowa pulla, ciasteczka z pieprzem, goracy glogg, piwo, wino.
. Ponieważ uczta trwa bardzo długo, moment wręczania prezentów nie jest ściśle ustalony i często się zdarza, że Mikołaj przynosi upominki dzieciom jeszcze przed kolacją.
Rano wszyscy idą na mszę do kościoła, kiedyś było to o 6 rano teraz najczęściej jest to godzina 9- ta.

Bułgaria
Podobnie jak w Polsce na wieczerzę wigilijną podaje się tylko postne potrawy. Najpierw najstarsza osoba przy stole rozłamuje chleb rytualny i daje po kawałku każdemu z siedzących przy stole. Potraw musi być nieparzysta liczba ale nie więcej niż 13. Najczęściej są to gołąbki z liści kapusty lub winorośli z ryżem, gotowana fasola, ciasto z dynią lub kapustą, kompot z suszonych owoców, bakalie. Wszystkie dania są na zimno, nie podaje się nic na ciepło, nawet faszerowana kapusta jest na zimno.
O północy po domach zaczynają chodzić kolędnicy z przystrojonymi gałązkami derenia, to symbol zdrowia. Śpiewają i składają gospodarzom życzenia wszelkiej pomyślności.


Prowansja- pachnące południe Francji
Tutaj Święta są tylko jednodniowe, ale przygotowania do nich zaczynają się już 4 grudnia w dniu Św. Barbary. W tym dniu na talerzyki z wodą wysiewa się ziarna pszenicy, jęczmienia, żyta, soczewicy i kukurydzy. Tak jak u nas na Wielkanoc zdobi się stoły zielonym owsem, tak w Prowansji na stole wigilijnym ustawia się talerzyki z młodymi zbożami. Jeśli urosły do świąt duże i dorodne to znaczy że rok będzie udany i obfity.
W wielu domach 24 grudnia podaje się postną kolację. Na nakrytym trzema serwetami stole stoją trzy świece symbolizujące Św. Trójcę. Powinno być 5 potraw i 13 deserów.
Najpierw łazanki z serem żółtym i oliwą, zapiekanka ze szpinaku, kardy duszone w oliwie,, smażony dorsz , sałatka z selera i anchois oraz na końcu oczywiście sery. Później będą desery – nugat biały i czarny, marmoladki z pigwy, jabłka ,gruszki, daktyle, orzechy i tarta z jabłkami.
Na bożonarodzeniowy obiad pieczony indyk.
W całej Francji popularnym deserem jest „Buche de Noel”, rolada z czekolady przypominająca konar drzewa. Po kolacji Papa Noel przynosi prezenty dzieciom, które tak jak na całym świcie czekają na niego z wypiekami na twarzyczkach.

Daleka Australia
Tutaj święta wypadają w samym środku lata. Typowe dekoracje europejski w tych wysokich temperaturach wyglądają trochę dziwnie. Sztuczny śnieg, sanie, ciepło ubrany Św. Mikołaj nie sprawiają ,że robi się chłodniej. Ponieważ kraj ten jest zamieszkany przez 110 narodowości to Święta te obchodzone są różnie w różnych domach, bo tradycje z ojczyzny przodków często są jeszcze świeże i nadal kultywowane. Bożonarodzeniowy obiad najczęściej jednak jest kojarzony z pieczonym indykiem tak jak w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych. Do tego pieczone ziemniaki, warzywa i czasami parówki w sosie z borówek.
Po południowej mszy w kościele obiad rozpoczyna się około 14=15 tej. Pudding z piernika lub ciemnego chleba i suszonych owoców to także obowiązkowe danie w większości domów gdzie obchodzi się te Święta. Potem kawa i różne ciasta. Szczególnie lubianym deserem w Australi a także w Nowej Zelandii jest Tort Pawłowej . Powstał on na cześć słynnej rosyjskiej prima baleriny na początku 1930 roku w jednym z hoteli w Sydney. Jednak tradycja spędzania Świąt w domu zanika. Jest to czas urlopów i coraz więcej osób spędza ten okres nad morzem , czy gdzieś poza miastem uciekając od upałów w cień drzew i zażywając kąpieli. .


Na Wybrzeżu Kości Słoniowej w grudniu jest upał i bardzo sucho. Chrześcijanie starają się jak najbardziej uroczyście przeżyć te Święta. Ich wystawność zależy od stanu majątkowego, majątkowego także od zebranych plonów w danym roku.
Wielkim przysmakiem tym dniu jest zupa z orzechów kokosowych. Gotowany miąższ przeciera się przez sito i do otrzymanej oleistej masy wrzuca się posiekane pomidory, paprykę i cebulę. Mięso jest tutaj rarytasem i jada się je tylko od wielkiego święta, głównie gotowane na parze z dodatkiem ryżu. Zadaniem mężczyzn jest upolowanie kozy i trzeba to zrobić przed wieczorną mszą w kościele. Szykuje się także placki kukurydziane zawijane w liście i podaje się je z rybą smażoną z kokosowym mlekiem i sosem z papryki, cebuli i pomidorów.
W regionalnych strojach , ozdobach ze złota ze starannymi fryzurami mieszkańcy udają się do kościoła. Później tańce, śpiewy oczyszczające duszę. Biesiadnicy zasiadają wokół pięknie udekorowanych kwiatami stołów.

Papua Nowa Gwinea- na tych pięknych wyspach misjonarze europejscy prowadzili chrystianizację tubylców tej chwili Święta Bożego Narodzenia są tam bardzo uroczystym czasem. Mieszkańcy ozdabiają domy w wioskach i miejscowy kościół bananowymi liśćmi i girlandami kwiatów. Jest barwnie i pachnąco. Już od ran trwają gorączkowe przygotowania. Daniami najczęściej podawanymi jest ryba, głównie makrela gotowana w mleku kokosowym, słodkie pataty i inne warzywa i dużo owoców: ananasy, papaje, mango, gujawy. Wszystkie potrawy znosi się w jedno miejsce i dzieli miedzy sobą. Po sytej uczcie jest czas na odpoczynek, każdy robi co chce. Śpiewa się także różne kolendry . Muzyka staje się coraz głośniejsza, na końcu swój rytualny taniec rozpoczynają mężczyźni. W każdej wiosce jest to inny układ choreograficzny.
Wietnam Święto TET
Tutaj uroczyście obchodzony jest Nowy Rok. Chrześcijan jest niewielka ilość wiec nie obchodzi się Bożego Narodzenia. Natomiast ostatnia noc roku jest rodzinnym świętem. Na 2 tygodnie wcześniej robi się zakupy i dekoruje dom. 23 grudnia zostaje złożony hołd „ Buddzie Kuchni” On udaje się do nieba i tam składa relację z całego roku rodziny. Dlatego szykuje się dla niego ucztę złożoną z dwóch karpi i owoców. Na stole zapala się kadzidło. To ,próba przebłagania Nieba by następny rok był pomyślny i szczęśliwy. Podaje się ciasto ryżowe którego tradycja sięga 40000 lat! Ma ono kształt t kwadratu, bo podobno taki kształt ma ziemia. Zawijane w liście jest nadziewane wieprzowiną z grochem. Gotuje się ten placek 12 godzin w wodzie. O północy wszyscy składają sobie życzenia i modlą się do przodków. Następnego dnia odwiedza się rodzinę , trzeciego dnia świąt idzie się do przyjaciół.

Stany Zjednoczone Ameryki
Podobnie jak w Australii, wielka ilość narodowości sprawia, że nie ma jednolitych tradycji w obchodzeniu Świąt Bożego Narodzenia. W wielu domach sposób świętowania jest zgodny ze zwyczajami kraju pochodzenia. Jednak w rodzinach mieszkających od kilku pokoleń w tym kraju na ogół obchodzi się uroczyście pierwszy dzień Świąt czyli Boże Narodzenie. Rodziny starają się spędzić ten czas wszyscy razem i zjeżdżają się do rodzinnych domów z całego kraju. Wielka, bogato zdobiona choinka stoi już od początku Adwentu. Wieczorem poprzedniego dnia kładzie się pod nią prezenty i rano wspólnie ogląda upominki, które są podpisywane tak więc wiadomo kto od kogo dostał upominek. Uroczysty obiad nie może się obejść bez indyka lub wielkiej szynki pieczonej z glazurą miodową, goździkami , lub ananasem, puree z marchewki, słodkich ziemniaków, różne sałatki, galaretki na ostro z warzywami. Ciasta lub tort, bakalie i inne drobne łakocie w wielkich ilościach goszczą na stołach amerykańskich.
Tutaj także nie ma drugiego dnia Świąt, za to tradycyjnie w Wigilię w większości zakładów pracy i biurach odbywają się przyjęcia dla pracowników organizowane przez właściciela.


Postne Gołąbki z Bułgarii
1 główka kapusty lub 12 liści winorośli, 3 cebule, 1 szklanka opłukanego w zimnej wodzie ryżu, 1 łyżeczka soli, 1 łyżeczka mielonej czerwonej papryki, po ½ łyżeczki mielonego pieprzu i cząbru

Kapustę lub liście obgotować w wodzie z dodatkiem octu winnego i soli ( 1 łyżeczka soli i 1/3 szklanki octu na 1 litr wody). Podzielić liście i rozłożyć na desce rozgniatając twarde nerwy trzonkiem noża.
Farsz: Cebulę drobno pokroić i udusić z niewielką ilością wody. Gdy zmięknie dodać ryż, sól i przyprawy. Dusić wszystko dalej pod przykryciem, od czasu do czasu podlewając wodą aż do momentu aż ryż będzie miękki. Na każdy liściu nałożyć farsz i zawinąć gołąbki. Wstawić na dno rondla talerz porcelanowy do góry dnem i na nim ułożyć ciasno , warstwami gołąbki. Zalać je wodą i dusić pod przykryciem 2 godziny aż będą miękkie. Podawać na ciepło lub zimno.

Wigilijna szynka z Finlandii
4 kg solona szynka ze skórką, 1 żółtko, 3 łyżki musztardy, 1,5 łyżki brązowego cukru lub 2 łyżki miodu, 3 łyżki tartej bułki
Szynkę umyć i osuszyć . Nagrzać piekarnik do temperatury 160 stopni. Włożyć szynkę w brytfance i piec około 2 godzin ( licząc 15 minut na każde ½ kg szynki). Podlewać od czasu do czasu odrobiną wody. W trakcie zwiększyć temp. Do 200 st.
Nożem odciąć skórkę zostawiając tłuszcz na mięsie. Żółtko wymieszać z musztarda i miodem i tą pastą posmarować całą szynkę , oprószyć tartą bułką. Jeśli używamy brązowego cukru to robimy pastę tylko z musztardy i żółtka a później oprószamy bułką wymieszaną z cukrem. Ponownie wstawiamy szynkę do gorącego piekarnika i pieczemy aż bułka pięknie się zrumieni.

Indyk amerykański
5-6 kg indyk, sól, papryka, pieprz, olej
Farsz: 2 szklanki selera naciowego drobno pokrojonego,1 szklanka posiekanej cebuli, 7 dag masła, 1,3/4 szklanki gorącej wody, 1 łyżka , 2 kostki bulionu drobiowego, około 16 kromek chleba tostowego pokrojonego w małą kostkę, 3 szklanki poszatkowanych ze skórka czerwonych winnych jabłek, 1 szklanka prażonych migdałów [pokrojonych w słupki, 2 łyżki posiekanej natki pietruszki, 1/2 łyżeczki szałwi suszonej.
Indyka umyć osuszyć i natrzeć od środka i zewnątrz solą .
Farsz: Udusić na na maśle seler i cebulę. Dodać bulion, wodę; gotować chwilę aż bulion się rozpuści. W dużej misce połączyć wszystkie pozostałe składniki, dodać bulion z cebula i selerem i wymieszać. Nadziać indyka luźno, zaszyć. Położyć indyka na brytfance, posmarować całego tłuszczem i piec w temp. 160 st aż będzie miękki ( około godziny na każdy kg), często podlewać wytwarzającym się sosem. Pozostałe nadzienie włożyć do drugiej brytfanki i włożyć do piekarnika na 30 minut. Obłożyć nim później na półmisku upieczonego indyka.


Angielski pudding

28 dag ciemnych rodzynek,17 dag posiekanych daktyli, 10 dag posiekanych fig, 10 dag jasnych dużych rodzynek sułtanek, 5 łyżek brandy lub sherry, 25 dag masła, 25 dag brązowego cukru, starta skórka z 1 cytryny i 1 pomarańczy, 4 ubite jajka, 5 dag posiekanych migdałów bez skórki, 10 dag mąki tortowej, po 1 łyżeczce mielonego cynamonu, imbiru i gałki muszkatołowej, 10 dag świeżo utartej bułki tartej
, W misce wymieszać wszystkie suszone owoce i zalać je brandy. Włożyć na noc do lodówki .utrzeć masło z cukrem na krem. Dodać skorki z cytrusów, jajka, , nasączone owoce i migdały. Dodać mąkę i przyprawy a na końcu bułkę tartą. Wysmarować tłuszczem formę do puddingu lub budyniową. Nałożyć masę. Przykryć folią aluminiową i wstawić do dużego garnka. Wlać wody do połowy wysokości formy. Gotować na wolnym ogniu 4 godziny uzupełniając co pewien czas wodę. Zdjąć z ognia i poczekać aż ostygnie. Owinąć dobrze papierem śniadaniowym i folią. W chłodnym miejscu może być przechowywany do 3 miesięcy. Przed podaniem trzeba go włożyć do formy i gotować w wodzie 2 godziny.
Podając na stół można go skropić 2 łyżkami lekko podgrzanego koniaku i zapalić.

Buche de Noel
Ciasto:5 jajek,10 dag cukru pudru, 8 dag mąki, 6 dag masła
Krem: 2 jajka,6 dag masła, 25 dag gorzkiej czekolady
Polewa: 15 dag czekolady, 20 dag masła
Do przybrania 2 łyłki stołowe kakao
Przygotować ciasto: formę do pieczenia 30x35 cm wysmarować masłem. Żółtka ubić z cukrem na puszysty krem, dodać mąkę i stopione masło. Białka ubić na sztywna pianę ze szczypta soli i delikatnie wymieszać z ciastem. Wlać do formy na grubość 1 cm. Piec ok. 12 minut w nagrzanym do 220 stopniu piekarniku. Wyjąć ciasto z formy na wilgotną ściereczkę i zwinąć w rulon razem z tkaniną. Kiedy ostygnie, delikatnie rozwinąć i zdjąć ściereczkę.
Krem: na łaźni wodnej w garnuszku roztopić połamaną czekoladę, masło z dodatkiem 1 łyżki wody. Gdy czekolada zmięknie dodać żółtka, wymieszać i po lekkim przestudzeniu połączyć z ubitymi na sztywną pianę białkami. Wstawić krem na 1 godzinę do lodówki. Zimny biszkopt posmarować kremem i zwinąć. Końcówki obciąć ukośnie, a odcięte kawałki „przykleić „ kremem po obu bokach. Roztopić czekoladę z 1 łyżką stołową wody i masłem tak jak przy kremie. Przestudzić. Letnią polewą oblać całe ciasto. Widelcem zrobić drobne żłobienia imitujące korę drzewa. Wstawić do lodówki na 2 godziny. Prze podaniem poprószyć kakao.


Pawłowa- australijski deser przygotowany na cześć słynnej primabaleriny Anny Pawiowej na początku 1930 roku w jednym z hoteli w Australii.

5 białek, 7 dag cukru pudru, 15 dag cukru drobnego kryształu, 1 torebka cukru waniliowego, 3 łyżki maki ziemniaczanej, 50 dag świeżych truskawek, 4 łyżki cukru pudru, ½ l śmietany kremówki, 1łyzka likieru wiśniowego.
Papier do pieczenia posmarować tłuszczem i ułożyć na blasze do pieczenia. Nagrzać piekarnik do 135 stopni. Ubić białka z cukrem waniliowym na sztywno, dodawać stopniowo cukier i cukier puder. Ubijać aż do momentu kiedy cukier całkowicie się rozpuści. Pianę oprószyć mąka ziemniaczaną i delikatnie wymieszać. Połowę masy rozprowadzić na papierze w formie koła o średnicy 24 cm. Pozostałą masę wycisnąć szprycką do kremów wokół brzegu kulki. Suszyć bezę w piekarniku 2 godziny. Zostawić w środku do ostygnięcia. W oryginalnym wykonaniu była to piramida bezową ale trzeba ją dłużej suszyć . Można również wykorzystać gotowe krążki tortów bezowych i drobne beziki tworząc z nich wysoki stożek. Śmietanę ubić cukrem pudrem (2 łyżki)na krem . !/2 truskawek zmiksować z 2 łyżkami cukru pudru oraz likierem. Obłożyć bezę truskawkami i bitą śmietaną polać musem z owoców.


Przepisy na ciasta świąteczne

Keks makowy
1 szklanka białek, 1 szklanka cukru, 1 szklanka mąki, szklanka suchego maku, ½ kostki masła, 2 łyżeczki proszku do pieczenia, 10 dag rodzynek sparzonych, 5 dag skórki pomarańczowej smażonej w cukrze, 5 dag posiekanych moreli suszonych, 5 dag suszonych posiekanych śliwek, 5 dag pokrojonych daktyli bez pestek, 5 dag pokrojonych suszonych fig.
Do miski przesiać mąkę, dodać cukier, mak, proszek do pieczenia. Stopić masło i wlać do ciasta, wymieszać. Dodać bakalie. Z oziębionych białek ubić sztywną pianę, dodać do masy i delikatnie wymieszać. Wlać ciasto do oprószanej mąką formy. Wstawić do piekarnika i piec ok. 45 min. Piec w temp. 150-180 st.

Cytrynowy sernik
Ciasto: 11/2 szklanki startego na tarce suchego pieczywa razowego, 2 łyżki cukru pudru, 1 łyżeczka cynamonu, ½ szklanki stopionego masła
Do przybrania 2/3 szklanki dżemu morelowego, słoik kompotu z czereśni
Masa serowa
75 dag tłustego białego twarogu trzykrotnie mielonego, 1 1/3 szklanki cukru, 5 jajek, 2/3 szklanki śmietany kremówki, aromat waniliowy, 1 ½ łyżeczki startej skórki cytrynowej, ¼ szklanki soku cytrynowego, ½ łyżeczki soli
Przygotować ciasto: w misce wymieszać starte pieczywo razowe , cynamon, masło, cukier. Otrzymaną masą ciasno wyłożyć dno tortownicy o średnicy 23 cm i odstawić do lodówki na 30 min.
Mikserem ubić ser z cukrem dodają po jednym jajku. Osobno ubić śmietanę na krem i wymieszać z masą serową., Dodać skórkę cytrynową, sok, aromat waniliowy i sól. Dokładnie wymieszać. Masę serową wyłożyć na razowy spód i piec 70 min. w temp. 160 st. Wyłączyć piekarnik i zostawić sernik do wystygnięcia. Dżem morelowy rozgrzać z 1 łyżką wody i przetrzeć przez sitko.. Czereśnie osączyć i wydrylować. Ułożyć na serniku i polać glazurą z dżemu.

ciasteczka
Ciasteczka z orzechami
2 białka, 20 dag cukru, 1 cukier waniliowy 20 mielonych orzechów laskowych, 2 wafle do przekładania, 10 dag całych orzechów laskowych
Białka ubić na sztywną pianę, stopniowo dodając cukier, i cukier waniliowy. Wsypać mielone orzechy. Na płatki wafli położyć równą warstwę pianki orzechowej. Ułożyć w równych rzędach całe orzechy. Wstawić do piekarnika i piec w nagrzanym do 150 st około 35 minut. Po ostygnięciu pokroić na małe kwadraciki tak by pośrodku znajdował się orzeszek.

Migdałowo-cynamonowe
28 dag mąki, 20 dag masła, 15 dag cukru, 12 dag zmielonych migdałów,1 łyżeczka cynamonu, starta skorka z cytryny, 1 jajko, 5 łyżek pomarańczowej marmolady lub gęstego dżemu, cukier puder.
Mąkę przesiać na stolnice, dodać migdały, cukier, cynamon,, skórkę cytrynową. Posiekać makę z tłuszczem dodać jajka i szybko zagnieść ciasto. Owinąć w folię i włożyć na noc do lodówki. Piekarnik nagrzać do 175 st. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Ciasto rozwałkować na grubość ok. 4 mm na posypanej mąka stolnicy. Radełkiem wykrawać równe prostokąty. Ułożyć ciastka na blasze. Piec 12-15 min. Wyłożyć i zostawić do wystygnięcia. Marmoladę podgrzać i smarować cienko ciastka, sklejając po dwa. Posypać gruba warstwą cukru pudru.

Korzenne ciasteczka
lukier1-2 łyżki śmietany, 20 dag cukru pudru,
5 dag kandyzowanej skorki cytrynowej, 20 dag brązowego cukru, 2 jajka, 1 łyżeczka startej skórki z cytryny, 1 łyżeczka sody,1/4 łyżeczki zmielonego białego pieprzu, po 1 łyżeczce goździków, kardamonu ,gałki muszkatołowej, ziela angielskiego, 2 łyżeczki cynamonu, 25 dag pełnoziarnistej mąki, 10 dag mąki owsianej, 4 łyżki mleka.
Jajka utrzeć z cukrem na pulchna masę, sodę rozpuścić w odrobinie zimnej wody, dodać do jajek razem ze startą i kandyzowaną skórką cytrynową, przyprawami i 1 łyżeczką cynamonu. Dodać mąkę oraz mleko zagnieść ciasto.
Piekarnik nagrzać do 200 stopni. Ciasto rozwałkować na grubość 1 cm. Wyciąć kółeczka o średnicy 3 cm ułożyć na natłuszczonej blasze i piec ok. 15 minut. Cukier puder wymieszać z łyżeczką cynamonu , dodać śmietanę, ozdobić ciastka cienkimi zygzakami. Można to zrobić przez szpryckę.

Rożki ze śliwkami
15 dag ugotowanych i schłodzonych ziemniaków w mundurkach, 6 dag masła, 6 dag cukru, 1 jajko, 25 dag maki, 1 łyżeczka proszku do pieczenia, szczypta soli, 1 cukier waniliowy, 2 łyżeczki startej skórki z cytryny, 15 dag powideł śliwkowych, 2 żółtka, 2 łyżki mleka, 2 łyżki grubego cukru.
Ziemniaki obrać i zetrzeć na tarce. Zagnieść z masłem, cukrem , jajkiem, mąką, proszkiem do pieczenia, cukrem waniliowym i skórką z cytryny. Zawinąć w folię i schować do lodówki na 30 min. Ciasto rozwałkować na stolnicy na grubość ok. 3 cm. Wykrawać placki ok. 6 cm średnicy. Na środku położyć trochę powideł. Placuszki złożyć z trzech stron do środka i ścisnąć. Położyć na wyłożonej papierem blasze. Żółtka wymieszać z mlekiem, posmarować ciasteczka i posypać grubym cukrem. Piec ok. 12 w temp. 180 stopni.

Mięsa na Sylwestra
Smażone skrzydełka
2 kg skrzydełek kurzych, 1 łyżka spirytusu, 3 łyżki imbiru, 1 łyżka curry, 10 łyżek miodu, sol.
Miód podgrzać z imbirem, curry i spirytusem,. Skrzydełka oprószyć solą natrzeć miodowym sosem. Zrumienić na oleju, przełożyć do brytfanki i piec pod przykryciem ok. 20 min w temp. 200 stopni.


Polędwica Wellington
1,5 kg polędwicy wołowej, 75 dag pieczarek, 5 dag oleju, 1 łyżeczka tymianku, 2 puszki pasztetu z wątróbek drobiowych, 40 dag mrożonego ciasta francuskiego, sól, pieprz, 2 jajka
Mięso umyć, osuszyć natrzeć pieprzem i solą. Grzyby opłukać i posiekać. Rozgrzać tłuszcz i obsmażyć krótko mięso. Na świeżym tłuszczu szybko podsmażyć na dużym ogniu grzyby. Przyprawić solą, pieprzem i tymiankiem. Odstawić do schłodzenia. Jajko wbić do miseczki, dodać grzyby i wątróbkę, dobrze wyrobić. Ciasto rozmrozić. . Mięso obłożyć farszem i owinąć ciastem. Wierzch posmarować rozmąconym jakiem, odstawić na 10 min. Piekarnik nagrzać do 220 stopni, Mięso ułożyć na blasze wstawić do piekarnika. Piec na drugim poziomie przez 25 minut, następnie piec 5 minut na pierwszym poziomie. Otworzyć piekarnik i pozostawić mięso 5-10 min. aby nie stygło gwałtownie. Podawać z pozostałymi pieczarkami i warzywami wody.


czwartek, 8 grudnia 2016

Dobry plan jest tynfa wart

Moje rady przed świętami.

Chociaż wiele osób wyjeżdża na Święta  i nie musi martwić się jak i kiedy przygotuje wigilijną kolację, to wciąż wiele Pań z przerażeniem myśli o tym dniu. Dla nerwowych, dla tych, którzy pierwszy raz przygotowują u siebie świąteczną wieczerzę  i dla tych, którzy nie lubią, ale muszą  podaję kilka sprawdzonych rad.


Zaplanuj sobie wszystko wcześniej i napisz to na kartce.
Rozdziel obowiązki na innych domowników. Zakupy i sprzątanie nie wymaga wielkich talentów, a będzie taki gwar i ruch ,że i tak nikt nie zwróci uwagi, że podłogi były polerowane pół nocy, a firanki prasowane przez trzy godziny. Więc nie przesadzaj ze sprzątaniem i nie rób wtedy generalnych porządków na pawlaczach i w szufladach . Skup się na dekoracji stołu i pokoju , w którym przyjmiesz gości. Wprowadzaj gości do pokoju z przyciemnionym światłem, z palącymi się świecami i światełkami na choince. Dopiero kiedy goście zasiądą do stołu i będą potrzebowali więcej światła przy jedzeniu ( na ogół starsze osoby narzekają, że nic nie widzą na talerzu) , włącz górne oświetlenie.
 Ja od wielu lat podczas wigilijnej kolacji zapalam tylko świece w wiszących nad stołem żyrandolach . 15 świec nad stołem daje naprawdę bardzo dużo światła, a nastrój jest wspaniały.
Oczywiście nie namawiam nikogo do zaprzestania świątecznych porządków, tylko do tego by nie przesłoniły one tego co najważniejsze w tym dniu. Radości ze wspólnego przeżywania tej tradycyjnej, niepowtarzalnej wieczerzy, możliwości spotkania z bliższą i dalszą rodziną. To mają być radosne dni także dla ciebie.
Większość produktów do przygotowania wszystkich smakołyków można kupić dużo wcześniej. Mąka, bakalie, miód, proszki do pieczenia , przyprawy, wino, zimne napoje w butelkach można kupić 2 tygodnie wcześniej.
Jeszcze wcześniej przygotuj sobie bieliznę stołową i zagoń dzieci do polerowania sztućców i umycia  „wyjściowego” serwisu.
Przejrzyj wcześniej zabawki na choinkę i sprawdź lampki czy nie trzeba wymienić którejś żaróweczki.

Prezenty na raty
Ideałem jest kupić jeszcze jesienią większość prezentów. Jeśli tego nie zrobiłaś to nie odkładaj tego na ostatnią chwilę, bo często to o czym pomyślisz może zniknąć ze sklepu i w końcu w zdenerwowaniu kupisz byle co za duże pieniądze i potem przez całe święta będziesz się zastanawiać, że znowu przekroczyłaś swój limit na karcie i nie wiesz skąd wziąć na spłatę kredytu.
Każdy kupiony prezent staraj się od razu ładnie zapakować. Potem nie masz na to czasu , brakuje Ci papieru i wstążeczek .
Nie jesteś niezastąpiona
Choinkę nich kupi Twoja druga połowa albo najstarsza latorośl. Nawet jeśli będzie to wyjątkowy drapak bądź zadowolona, bo następnym razem będziesz musiała targać drzewko na swoich plecach, a i tak będziesz przekonana, że to co oglądałaś jako pierwsze było chyba jednak ładniejsze.
Ubieranie choinki to też pole do popisu dla dzieci lub jeśli nie jest na tyle duże by dać sobie samemu radę,  poproś o pomoc dziadków. Z przyjemnością przypomną sobie swoje dziecięce lata. Jeśli wymarzyłaś sobie, że w tym roku drzewko będzie złoto -czerwone lub błękitne,  to koniecznie im o tym powiedz i kup wcześniej w tym kolorze ozdoby.

Czy rzeczywiście gotujesz najlepiej
Planując menu, zastanów się dobrze czy koniecznie musisz wszystko robić sama. Jest teraz tyle znakomitych gotowych rzeczy i półproduktów, które ułatwiają przyrządzanie potraw.
Nie warto robić dań , które lubi tylko jedna osoba. Narobisz się bardzo ,a potem ktoś zje jedną porcję. Jeśli tylko mąż lubi karpia w galarecie to albo kup mu małą porcję w sprawdzonej restauracji lub garmażerii albo zrób mu to już po świętach na niedzielną kolację. Doceni to na pewno , a ty będziesz miała więcej czasu przed świętami. Spytaj się w rodzinie ,czy ktoś może przynieść swoje popisowe danie świąteczne. Takie „składkowe” przyjęcia to bardzo dobry sposób na udaną kolację . Każdy chętnie się pochwali swoją potrawą, Ty będziesz miała mniej pracy ,a i stół będzie bogatszy. Tylko ustal wcześniej co kto przyniesie, bo może się zdarzyć , że na stole będą stały cztery kulebiaki z kapustą i osiem makowców.

Rozłóż pracę na raty

Na trzy tygodnie wcześniej powinnaś upiec pierniki jeśli postanowiłaś zrobić je sama .Do świąt staną się mięciutkie i będą się rozpływały w ustach.
 Ponieważ teraz zostało tylko praktycznie dwa tygodnie, to zrób je jak najszybciej, albo wybierz taki przepis, który nie wymaga leżakowania ciasteczek w metalowym pudełku.
Postną kapustę i bigos można zrobić również wcześniej i zamrozić. Zresztą im więcej razy odgrzewany tym lepszy. Śledzie w oleju można zrobić na tydzień wcześniej , tylko cebulkę dodaj rano w dniu podania na stół. Cebula gorzknieje długo przetrzymywana nawet w oleju. Ja zawsze, pokrojoną już cebulę, parzę wrzątkiem przed dodaniem do śledzi, by była lżej strawna i delikatniejsza w smaku.
Masa makowa także po przygotowaniu świetnie się zamraża więc można zrobić ją już dwa tygodnie przed Wigilią. Na noc przed pieczeniem makowców wyjmij ją do lodówki i potem po wyrobieniu ciasta drożdżowego wystarczy nałożyć ją na wierzch placka , zawinąć i do piekarnika.
Pierogi i kulebiaki po upieczeniu doskonale znoszą zamrażanie . Wystarczy je później wstawić do gorącego piekarnika, by były złociste, kruche i pachnące.

Zapraszaj z wyprzedzeniem

Listę gości zrób już teraz i jak najszybciej zaproś wszystkich, by nie było później niespodzianek, że któraś z osób, którą zawsze chętnie u siebie gościsz , została już zaproszona przez kogoś innego.
Sprawdź czy dla każdego będzie chociaż najmniejszy podarek. To bardzo przykre gdy nagle się okaże ,że, ktoś został bez niczego. Zepsuje to nawet najwspanialszą atmosferę.
Jeśli jesteś w ostatnim czasie z kimś w gorszych stosunkach to Święta są doskonałą okazją do naprawienia tej sytuacji. Wyciągnij pierwsza rękę, nawet jeśli to nie była Twoja wina. wierz mi, będziesz czuła się po tym doskonale.

Twój dobry wygląd zależy od Ciebie
5 dni wcześniej przygotuj ubranka dzieci, powieś je wysoko i kategorycznie zabroń ubierania się w nie przez te kilka dni. W południe w Wigilię rzucisz tylko hasło „Przebieramy się !” i nie będziesz musiała w ostatniej chwili prasować kołnierzyków i łatać dziur w spodniach.
Dwa dni wcześniej zdecyduj w co się sama ubierzesz i wszystko przygotuj. warto mieć dwa warianty stroju na tę okazję, bo wiesz pewnie z doświadczenia, że okazuje się w ostatniej chwili, że nie czujesz się tego dnia w danej kreacji zbyt dobrze. A tak szybko przebierzesz się bez nerwowego szukania  po szafach czegoś innego.
Dzień wcześniej zrób sobie manicure, bez malowania paznokci.
 Zrób wywary jarzynowe do zup, przyrządź rybę w galarecie.
Dobry nastrój i atmosfera będzie w największym stopniu zależała od tego jak  Ty będziesz się czuła tego dnia, więc musisz być wypoczęta i zadowolona ze swojego wyglądu.
Musisz się dobrze wyspać , więc nawet jeśli nie zdążysz zrobić teściowej ulubionej ryby po grecku, to idź wcześniej spać, bo bardziej będą cię denerwować jej rady jaki krem stosować na zmarszczki pod oczami niż jej żal ,że nie ma jej ukochanego dania.
Rano wstań wcześniej niż inni, zrób przegląd wszystkiego, zrób listę potrzebnych jeszcze rzeczy. Dasz ją potem domownikom niech pójdą do sklepu.
Umyj głowę, nałóż maseczkę i ugotuj łazanki do zupy. Nakryj do stołu, dopraw do smaku grzybową lub barszczyk, wyjmij z zamrażarki kapustę i wstaw na maleńki gaz. Wyłóż bakalie i drobne ciasteczka na miseczki. Pokrój pieczywo, przykryj serwetką i włóż do torby plastikowej by nie wyschło. Wyłóż na salaterki śledzie, rybę po grecku i wstaw do lodówki, wyjmiesz tuż przed przyjściem gości. Teraz masz czas dla siebie. Pomaluj paznokcie, zrób sobie kąpiel w pachnącej pianie, potem fryzurę i makijaż. Teraz nałóż rękawiczki chirurgiczne i w podomce zrób ostatnie rzeczy w kuchni.

Udało się !!!


Włóż przygotowaną kreację , odetchnij głęboko i powiedz sobie, że jest cudownie, i że żadna niedosolona czy przypieczona potrawa nie jest ważna, bo jest piękny, rodzinny wieczór; choinka pachnie żywicą, a dzieci z wypiekami na policzkach wyczekują Świętego Mikołaja, a Ty jesteś wyspana, zadbana i piękna.          
                Wesołych Świąt!


piątek, 1 listopada 2013

Pyzata piękność z grządki


Dynia od dawna jest u nas traktowana po macoszemu. Można powiedzieć, że nie ma dobrej prasy. Owszem, należy do najbardziej ozdobnych warzyw w naszym klimacie, lubimy się na nią patrzeć, układać w misach jej ozdobne odmiany, ale ta jadalna jest za duża, za ciężka, nieporęczna w przygotowaniu. Trudno się kroi i obiera, smak ma mdły i tak w ogóle to co z niej zrobić. Większą rolę w kulinarnym spektaklu dostaje jedynie w sztuce robienia marynat.
I to z tej tylko racji, że ma zwartą, jędrną konsystencję i jej pomarańczowy kolor dobrze wygląda zarówno słoiku jak i na talerzu.
Na wsiach z jej walorów smakowych i zdrowotnych korzystają głównie świnki. Dostają ją jako tanią paszę, bo z kilku nasion otrzymuje się naprawdę obfity plon. Biorąc pod uwagę okres wegetacji i wagę jaką potrafią osiągnąć dynie odmiany Cucurbita maxima, najpopularniejszej u nas, to jej pyzaty owoc rośnie praktycznie w oczach. Światowe rekordzistki osiągają wagę 670 kg, polskie 200 kg w ciągu 4-5 miesięcy. Tempo iście ekspresowe.
Trochę życzliwiej traktuje się pestki z dyni. Są jednak na ogół smaczną przegryzką, rzadziej składnikiem potraw.
Przed laty dania z dyni takie jak zupy, przeciery czy marmolady ,gościły na pańskim i chłopskim stole.
Paradoksem jest, nie pierwszym i nie ostatnim zresztą, bo mającym
swe odniesie także do innych "naszych" warzyw, że zainteresowanie dynią
w ostatnich latach przyszło do nas ... z Ameryki. I to w bardzo
amerykańskim stylu, poprzez Święto Halloween ( oby się na dobre nie przyjęło,bo sąsiedztwo z pełnym dostojności Świętem Zmarłych jest naprawdę niesmaczne), w czasie którego wydrążona dynia,
upiornie podświetlona od środka i wystawiona w oknach, bramach, przed domami
jest 31 października niepodważalną gwiazdą wieczoru i nocy.
Ale na tym amerykański sukces dyni w Polsce się już kończy, bo typowe
ciastko z dynią ( Pumpkin Pie), za którym Amerykanie przepadają, nie tylko zresztą w dniu
Halloween, a przez cały rok, jakoś się u nas przyjąć nie może.
I choć wielu przyzna, że pole czy nawet ogródek z dyniami jest urokliwy, co szczególnie docenieniają artyści ( bo i kolor niezwykły i kształt ciekawy, więc świetnie komponują się w martwych naturach)
, to w żaden sposób nie przekłada się to na promocję dyni jako
arcyciekawego i wartościowego warzywa. A przecież takim właśnie jest, ta wielka, rumiana, warzywna grubaska
Na delikatny żołądek i smukłą talię.
Po pierwsze dynia jest lekkostrawna i niezmiernie rzadko wywołuje uczulenie, a więc podawać ją można już niemowlętom, dlatego jest składnikiem większości gotowych przecierów i soków warzywno-owocowych dla naszych milusińskich. Mimo własnej tuszy jest niskokalororyczna – w 100 g jest od 10 do 15 kalorii !!! i ma 0,1 g tłuszczu czyli tyle co nic. Spokojnie może być w diecie wszystkich dbających o linię i mających kłopoty gastryczne. Jest zasadotwórcza. Jest doskonałym źródłem beta-karotenu, który przetwarzany jest w naszym organizmie na niezbędną witaminę A ( zawiera jej 3000j.m.) i który także jest ważnym przeciwutleniaczem, chroniącym przed wolnymi rodnikami, powodującymi nierzadko choroby nowotworowe. I to są jej najważniejsze wartości.
Ma również trochę witamin z grupy B, sole potasu, wapnia, magnezu, żelaza i pektyny.
W wielu krajach uważana za doskonały środek leczniczy.
Arabowie uważają, że sok z dyni jest doskonałym środkiem nasennym, w Rosji surowa dyni jest podawana przy zaparciach , a gotowana jako lek przy obrzękach na tle chorób sercowo-naczyniowych.

Cenne pestki
Większe właściwości zdrowotne mają pestki dyni, znane w medycynie ludowej od niepamiętnych czasów. Głównie stosowano je jako środek na robaczycę u ludzi i bydła, oraz jako środek moczopędny przy stanach zapalnych nerek i pęcherza, a w postaci świeżego miąższu jako okłady na wrzody.
Pestki dyni i słonecznika to najbardziej przystępne źródło organicznego, łatwo przyswajalnego cynku, ten zaś jest niezbędny przy kuracjach przy przeroście prostaty, przy trądziku, słabych włosach i paznokciach. Mają również dużo białka, prawie wszystkie witaminy, cukry, lecytynę, kwasy organiczne, żelazo, wapń potas, magnez i kurbitacyny zwalczające pasożyty przewodu pokarmowego. Dlatego siedząc przed telewizorem warto podskubywać pestki dyni zamiast słodkich batoników a z pewnością wyjdzie nam to tylko na zdrowie.

Z pestek dyni wytłacza się na zimno doskonały, bardzo zdrowy olej. Ten najlepszy wyrabiany jest z odmiany o bezłuskowych pestach i jest tradycyjnym i sztandarowym produktem w Sytryii i Karyntii . Ma ciemny zielono-brązowy kolor i wspaniały lekko orzechowy smak. Zawiera do 80 % kwasów nienasyconych, w których 60 % to kwasy wielokrotnie nienasycone i jest przy tym lekkostrawny.


Dynia doskonale się przechowuje. Całe owoce po zerwaniu mogą być trzymane w temperaturze pokojowej przez miesiąc, w lodówce trochę dłużej. Świetnie się mrozi i w tej postaci najlepiej ją przetrzymać do następnego sezonu. Pokrojona w kostkę będzie doskonałym półproduktem do wielu potraw. A robić z niej można naprawdę wiele smakowitości. Od doskonałej zupy krem, poprzez sałatki, ciepłe potrawki, placki po słodkie kremy, ciasta i dżemy.
Ponieważ jest dość mdła w smaku, trzeba ją “dosmaczyć” przyprawami takimi jak imbir, pieprz, kurkuma, kolendra, cynamon, goździki czy łączyć ją z innymi produktami.
Sezon na świeże dynie trwa od września do grudnia więc warto prócz postawienia jej ku ozdobie, zrobić z niej kilka dań. Kto raz spróbuje smażonych placków z dodatkiem duszonych grzybów, śmietany lub tylko cukru, ten z pewnością stanie się ich fanem. Zmiksowany, ugotowany miąższ wzbogaci bardzo puree ziemniaczane , a w połączniu z jabłkami będzie doskonałym farszem do tarty z kruchego ciasta.
Dynia ma to do siebie, że łatwo “chwyta” inne smaki i aromaty, dlatego od dawna w biedniejszej kuchni fałszowano nią droższe potrawy. Dodawano ja podczas smażenia dżemów z róży, ananasa, śliwkami, figami. Dzięki temu uzyskiwano większą ilość smacznego przetworu bez zmiany smaku, oczywiście przy zachowaniu odpowiednich proporcji.
Smak potraw z dyni wzbogaca bardzo odrobina mielonych orzechów włoskich.

Racuszki z dyni
1 kg obranej dyni zetrzeć na grubej tarce. Dodać 4 żółtka, sól, ¾ szklanki mąki, wymieszać i połączyć z piana ubitą z białek. Łyżką nakładać małe placuszki na rozgrzany olej. Do masy mozża dodać łyżkę mielonych orzechów, cynamon lub imbir, kurkumę czy zmiażdżony ząbek czosnku. Podawać na słodko z cukrem, syropem klonowym, miodem, śmietaną lub na ostro z duszonymi grzybami, sosem pomidorowym, wędzonymi rybami ( łososiem, pstrągiem).

Tradycyjny amerykański Paj dyniowy
2 szklanki ugotowanego puree z dyni
¾ szklanki cukru
2 łyżeczki cynamonu
¾ łyżeczki gałki muszkatołowej
¼ mielonych goździków
½ łyżeczki soli
3 ubite jajka
½ śmietanki kremówki
½ szklanki mleka
Spód z kruchego ciasta przygotowanego z ½ kg mąki, 2 żółtek, 25 dag masła i ½ łyżki śmietany.
Upiec kruchy spód z podanych składników w temp. 200 C. Wymieszać w głębokiej misce przecier z dyni z cukrem, przyprawami i solą. Ubić jajka ze śmietaną i mlekiem. Połączyć z kremem dyniowym. Rozłożyć masę na upieczonym spodzie i piec w temp. 180 °C ok. 40-45 min. sprawdzić patyczkiem, jeśli jest suchy to ciasto jest gotowe.

Przygotowując przecier z dyni lepiej jest ją upiec niż gotować. Podczas pieczenia następuje karmelizacja zawartego w miąższu cukru przez co pulpa będzie później słodsza.

poniedziałek, 5 listopada 2012

JABŁKOWA ROZPUSTA




Październik i początek listopada jest dla mnie miesiącem najpiękniejszych kolorów jesieni i miesiącem jabłek.
Są jeszcze niekŧóre odmiany letnie, jesienne i już wszystkie zimowe. Wybór niesamowity. Wszystkie w pełni swojej dojrzałości, jędrne, z błyszczącą skórką, pachnące słońcem, oszałamiająco aromatyczne. Wystarczy postawić koszyk pełen tych różnokolorowych owoców, a po godzinie całe mieszkanie pachnie jak jabłkowy sad.
To idealny czas na wypróbowanie przepisów na desery i ciasta z naszym narodowym skarbem jakim są właśnie jabłka. Jesteśmy w ich produkcji tak jak w truskawkach , światowym potentatem. W przeliczeniu na jednego mieszkańca zajmujemy pierwsze miejsce na świecie. Nie wiem czy produkcja przekłada się na spożycie, obawiam się jednak, że spadło ono mocno na rzecz cytrusów i jabłek nie z naszego „chowu”. Trochę się, a nawet bardzo się dziwię, bo te wielkie czerwone i zielone jabłka nawoskowane jak pałacowy parkiet, mają smak mizerny w porównaniu z naszymi odmianami.
Dziwi mnie także mała ilość i wysoka cena przecierów jabłkowych, brak nektarów jabłkowych, kiedyś tak popoularnych , a także świetnej jakości . Jestem z tego pokolenia, które pamięta płynny owoc w szklanych butelkach. Cudny, złocisty sok jabłkowy, niczym nie konserwowany , jedynie pasteryzowany. Smak i zapach niepowtarzalny.
Zastanawiam się dlaczego nie mamy cydru, octu jabłkowego, galretek jabłkowych, do których sporządzenia nie potrzeba żadnych zagęstników, bo jabłka posiadają taką ilość pektyn, że same żelują.
Dawno temu można było bez kłopotu kupić marmoladki obtoczone w cukrze pudrze albo grubym cukrze kryształowym. W zależnosci od stopnia dojrzałości jabłek, z kŧórych robiono galaretki, były one od złocistych , poprzez żółtozielonkawe, po ciemnoczerwone.
Mam niezwykłą słabość do przetworzonych jabłek. Kocham wszystkie desery z nimi.
Jabłeczniki wszelkiej maści, od pieczonego w kruchym cieście, francuskim, drożdżowym po amerykanski narodowy Apple Pie, angielski Crumble czy francuską rozplywającą się w ustach Tarte Tatin.
Jabłka zapiekane w cieście biszkoptowym, w szlafroczkach z ciasta francuskiego, racuszki z jabłkami na zsiadłym mleku, całe ze skórką pieczone dawniej na blasze kuchni węglowej, a teraz na grillu, pieczone w piecu nadziewane konfiturami lub orzechami, naleśniki z jabłkami i czekoladowym sosem oraz kleksem kwaśnej śmietany. Wątróbka drobiowa z karmelizowanymi jabłkami i sosem balsamicznym.
Oj! długo by wymieniać jabłkowe smakołyki.
Angielski jabłecznik sięga swoją historią XIV wieku. Geoffrey Chaucer ojciec angielskiej literatury, największy poeta średniowieczny na Wyspach podawał w recepturze na tartę z 1381 r. przekazuje by wziąć dobrych jabłek, fig, rodzynek i gruszek, otulić ciastem z szafranem i dobrze upiec.
Jabłka zawędrowały razem z emigrantami do nowego świata i tam sadzone z początkowo głównie z nasion dały niezliczone odmiany jabłek i co za tym idzie wielką popularność ciast z tymi owocami.
Apple Pie to narodowy deser Amerykanów. Oczywiście każda gospodyni ma swój przepis ale ten podstawowy to kruche ciasto na maśle bez dodatku jajek. Kŧorym wylepia się okrągłą formę, potem krojone na ósemki jabłka z dodatkiem przypraw takich jak cynamon, imbir, wanilia i od góry wszystko przykryte plackiem z ciasta z dziurką pośrodku. Od inwencji piękącego zależy wystrój paja. Wyciete z ciasta listki, jabłuszka, falbanki, karbowane paseczki itp. posmarowane mlekiem lub rozmąconym jajkiem wyglądają później imponująco. Aż szkoda jeść.
Piękne przeplatane kratki na jabłkowym farszu paja przyszły z Holandii. Dotąd najpopularniejszą wersją „szarlotki” jest tam właśnie taki placek. Do jabłkowego nadzienia dodaje się sok z cytryny, cynamon, cukier.
Co ciekawe w Stanach holenderską szarlotką nazywa się inny jabłecznik, kŧóry na górze posypany jest kruszonką na całej powierzchni jabłek.
Szwedzi lubią także jabłkowe desery.
W cieście pókruchym, jabłka polane śmietankow-jajecznym kremem i zapieczone to właśnie ta moja ulubiona ich odmiana jabłecznika.
Doskonała odmianą „szarlotki” jest angielski apple crumble.
To „biedna” odmiana pieczonych pajów powstał w czasie II wojny śwaitowej.
Brak wielu produktów żywnosciowych, ich racjonowanie i koniecznośc oszczędzania zmusiła do szukania nowych sposobów pieczenia smacznych zapiekanek, które Anglicy bardzo lubią. Pomysłowe gospodynie zaczęły mieszać tartą bułkę, z margaryną i curem i tak powstałą kruszonką posypywano owoce, a bez cukru również mięso i warzywa. W odróżnieniu od pie nie ma spodu z ciasta.
Warto wypróbować ten dawny sposób crumble bazując na tartej bułce właśnie. Polecam.
Teraz można kruszonkę robic z ciasteczek, krakersów, herbatników i w zaleśności od tego czy są słodkie czy słone posypywać potrawy mięsno-warzywne lub słodkie owoce.
I znowu z Stanach jest inaczej, bo crumble u nich to zapiekanka z kruszonką z płatków owsianych, natomiast dla nich taka kruszonka jak w crumble lub z ciasteczek to COBBLER.
Specyficzną odmianą jest słynne Brwon Betty. Pokrojone w kostkę jabłka układane są w formie na przemian z kruszonką z bulki tartej lub okruchów chleba lub grahamkowych ciasteczek. Powstaje z tego deser przypominający budyn chlebowy.
Jest jeszcze apple crisp pojawiający się dość późno w książkach kucharskich bo dopiero 1924 r.
Tutaj obowiązkowo są płatki owsiane, brązowy cukier , imbir , gałka muszkatołowa. To popularny bardzo deser w Kanadzie.
Jest jeszcze angielski Eve's pudding gdzie pokrojone w cząstki jabłka pokryte są ciastem biszkoptowym.
Mówiąc o deserach z jabłkami nie można zapomnieć o innym doskonałym euroejskim specjale, austriacki strudlu.
Nie on jednak nic wspólnego z polską struclą z ciasta drożdzowego lub roladą z ciasta biszkoptowego.
Apfelstrudel to cieniutkie jak bibułka ciasto podobne do makaronowego, ręcznie rozciągnięte a nie wałkowane ( to jedno z najtrudniejszych dla mnie zadań kulinarnych) skropione roztopionym masłem, posypane kawałkami kruchych i kwaskowatych jabłek, rodzynek i posypane cukrem. Zawija się to wszystko w rulon i piecze aż ciasto stanie się kruche i złociste.
Niestety poza Austrią i Niemcami nie udało mi się nigdzie zjeść naprawdę dobrego strudla.
Na koniec zostawiłam najsłynniejszą europejską odmianę jabłecznika Tarte Tatin.
Jak może być doskonała w smaku przekonałam się u źródła i od tego czasu jak nie zrobię jej sama to nie jadam jej nigdzie indziej, oczywiście poza Hotelem Tatin w Lamotte-Beuvron.
To tam właśnie tam siostry Stefania i Karolina Tatin prowadziły mały hotelik z restauracją.
I jak to bywa wg rodzinnej legendy przypadek sprawił, że zwykła tarta z jabłkami stal się jednym z bardziej znanych ciast na świecie.
Stefania zajmujaca się głównie gotowaniem, któregoś dnia 1880 roku, za długo dusiła jabłka z cukrem do tarty i kiedy się zorientowała, że rondel stoi cały czas na kuchni jabłka zdążyły się skarmelizować. Obawiając się, że po położeniu na spód tarty i po wstawieniu do pieca jabłka wyschną na wiór położyła kruche ciasto na jabłka w rondlu i tak upiekła . Wyłożyła pózniej deser na półmisek odwracając do ŋóry nogmi tak by jabłka znowu znalazły się na górze ciasta i podała co było zupełną nowością całośc na gorąco.
Okazało się to strzałem w dziesiątkę, czemu sama nie mogła się nadziwić. Bardzo szybko taka tarta stała się wizytówką restauracji sióstr Tatin.
O tym , że tarta szła jak woda i że trzeba było robic je naprawdę dużo, śwaidczyć może fakt, że po jakimś czasie siostry zamówiły specjalne zaprojektowany rondel do takiego jabłecznika.
Duży żeliwny z ciężką pokrywą na stąłe przymocowaną do garnka. Miła ona na celu przyciskanie jabłek do dna, dzieki czemu szybciej uległąy skarmelizowaniu.
Bo jabłek do tary Tatin musi być co najmniej 1 kg na jeden rondel. Najlepsze są do tego Renety i jedną z jej odmian siostry używały w swojej kuchni.
Byłam tam w październiku kiedy właśnie jest szczyt jabłkowy i w pustym tego dnia hotelu przeszłam kurs pieczenia pod okiem potomka sióstr i obecnego szefa kuchni Hotelu Tatin.
A tak na marginesie, to położone 160 km na południe d paryża miasteczko nadal jest niewielkim, typowo francuskim, uroczym miasteczkiem. Polecam odwiedzić je podczas jazdy na południe Francji.

Pachnąca słodkimi renetami i karmelem oryginalna Tarta Tatin  na płycie kuchni węglowej  na której  Stefania przygotowała ją po raz pierwszy

Wygląd hotelu nie zmienił się praktycznie od stu lat

 Zapisuję dokładnie każdy szczegół przepisu, który  podaje mi właściciel i szef kuchni Hotelu Tatin
 Jabłka wypełniają cały rondel.


trzy etapy ciasta. Na talerzu wyjęta prosto z pieca gorąca tarta, której porcję za chwilę miałam wielką przyjemność zjeść z wielkim smakiem.

 To oryginalna kuchnia węglowa, na której Siostry Tatin przygotowywały swoje przysmaki, w tym oczywiście i tartę z jabłkami.
 Główna sala restauracyjna hotelu.


Teraz jeszcze parę słów o szarlotce.
To deser, w którym bazą są biszkopty kocie języczki  inaczej szampańskimi. Forma półokrągła wyłożona jest na spodzie i po bokach ciasteczkami tworzącymi półkulę.
 Później skropić je trzeba jakimś syropem z alkoholem i w środek wypełnia się owocami, kremami. Początkowy był to czerstwy chleb skropiony roztopionym masłem, później zaczęto używać ciast i biszkoptów.
Najsłynniejsza Charlotte Russe przygotowana został przez Maria Antoine Careme na cześć Jerzego IV i nazwana imieniem jego córki Charlotte. Była to kopuła z  nasączonych biszkoptów wypełniona Bawarskim Kremem. Deser podawano schłodzony

poniedziałek, 21 listopada 2011

NIEZWYKŁE ZIARENKA

Soja, azjatycka kuzynka naszej fasoli ciągle jest u nas traktowana po macoszemu, a przecież jej niezwykłe wartości odżywcze znane są od dawna. Najszybciej zaprzyjaźnili się z nią nasi wegetarianie bo zastępuje im pod względem wartości odżywczych mięso. W odróżnieniu od innych roślin, zawiera wszystkie niezbędne dla nas aminokwasy, a szczególnie ważną lizynę.
Jej przetwory takie jak ser tofu, makarony, mąka, mleczko są w wielu kuchniach azjatyckich krajów podstawowymi produktami.
Chińczycy byli pierwszymi, którzy wprowadzili ją na stałe do swoich jadłospisów. Znana tam była już 1500 lat p.n.e. Do Japonii gdzie jest tak popularna, trafiła dopiero w I wieku n.e. , ale aż połowę światowej produkcji pochodzi ze Stanów Zjednoczonych.
To „mięso bez kości” jak mówią o soi Chińczycy powinno na stale zagościć w naszej kuchni.
Jeśli kto unika jej ze względu na możliwe po jej zjedzeniu wzdęcia to powinien gotować ją inaczej niż fasole. Trzeba ziarenka zalać dużą ilością wrzątku i zostawić na trzy godziny, odlać wodę i zalać świeżą wodą ( 3 części wody na 1 część soi). Gotować pod przykryciem ok. 2 godzin. Dobrze jest także dodawać tak jak w przypadku innych strączkowych ziół ułatwiających trawienie, a przy tym wzbogacających bardzo smak potrawy: majeranku, oregano, kminku.
Wszystkie wspaniałe właściwości soi mają także jej produkty, niektóre nawet są potem bardziej odżywcze niż złociste ziarenka, a nie powodują one tych nieprzyjemnych dolegliwości gastrycznych . Serek tofu, makarony i mleczko mają w kuchni nawet więcej możliwości ich zastosowania niż same nasiona.
Nienasycone kwasy tłuszczowe chronią przed cholesterolem, a o tym muszą myśleć i mali i duzi. Wapń wzmacnia kości co ważne jest w profilaktyce osteoporozy i w budowie mocnych kostek naszych pociech, żelaza nie trzeba zachwalać bo co dzieje się w razie niedoboru tego pierwiastka , to każdy wie doskonale.
Hormony roślinne, których soja posiada bardzo dużo uważa się za doskonałe „lekarstwo” na dolegliwości menopauzy u kobiet, a także za czynnik mogący zapobiegać niektórym nowotworom ( sutka, prostaty) Te same właściwości ma także kwas fitynowy, który zwalcza wolne rodniki i jest silnym antyutleniaczem , więc także może być pomocny w ochronie przed nowotworem trzustki i płuc.
Witaminy B1 B2, cynk, karoten i żelazo pomoże w zachowaniu lepszej pamięci i koncentracji.
Błonnik najlepszy „odkurzać” naszego organizmu wymiata wszystkie szkodliwe substancje z jedzonych przez nas produktów powstających trucizn powstających w trakcie trawienia pokarmów.
To szczególnie ważne jest dla osób chorych na cukrzycę , dodatek produktów sojowych do dań zawierających węglowodany np. ryżu, powoduje wolniejsze ich wchłanianie, a to pozwoli na uniknięcie przecukrzenia. Czasami umożliwia to na zmniejszenie dawek insuliny.
Błonnik świetnie usuwa cholesterol, a dodatkowo wspomaga go zawarty w soi koenzym Q1o.
Wielu naukowców twierdzi, że jedząc, chociaż 50 gramów dziennie produktów sojowych, i zmniejszając przy tym ilość tłuszczu i słodyczy możemy ustrzec się chorób serca i nowotworów. Kobiety łatwiej znosiłyby menopauzę a cierpiąca na wirus opryszczki olbrzymia ilość osób wreszcie pozbyłaby się tej bolesnej „skwarki” wokół ust czy narządów rodnych.

Tofu po otworzeniu przechowujemy w lodówce zalane zimną wodą codziennie zmienianą.
Miękkie tofu stosuje się do potraw słodkich, sałatek, zup, sosów. Twarde głównie jako smażone , pieczone, wędzone, marynowane.

Makaron sojowy możemy podawać ten sam sposób jak z pszenicy.
Duża ilość półproduktów z soi w puszkach i liofilizowanych pozwala na wykorzystanie soi w najróżniejszy sposób i na pewno każdy znajdzie coś dla siebie.

Odżywczy koktajl poranny
1 szklanka mleka sojowego, 1 banan, 1 łyżeczka miodu, 2 krople aromatu waniliowego.
Zmiksować składniki w mikserze. Można podawać z musli lub samodzielnie.
Na mleku sojowym latem można przygotowywać doskonale koktajle ze świeżymi truskawkami, malinami, jagodami i innymi owocami sezonowymi. Dodatek łyżki lodów to już wspaniały deser na podwieczorek.

Potrawka z soi
15 dag ugotowanej soi, 50 dag pieczarek, 1 pęczek dymki, 1 marchew, 1 ząbek czosnku, 1 pietruszka, 2łyzki oliwy, 1 łyżka sosu sojowego, 1 łyżka octu winnego, natka pietruszki, papryka, sól, pieprz, imbir świeży.
Jarzynki umyć , obrać i pokroić w słupki, czosnek posiekać, pieczarki pokroić w talarki,. Na oleju przesmażyć warzywa i grzyby, dodać soję , dolać sos sojowy, ocet , doprawić do smaku. Posypać natką pietruszki.
Dla osób nieprzepadających za jarskim potrawami można dodać w czasie smażenia warzyw, pokrojoną w paseczki szynkę lub pieczoną wieprzowinę albo wołowinę.


Pasta
1 szklankę zmielonej ugotowanej soi, 2 jajka ugotowane na twardo, 1 puszka rybek w oleju/ sardynki, anchois, śledzie/, 1 utarta na tarce cebula, 1 łyżka musztardy lub chrzanu, 1 łyżka natki pietruszki, sól, pieprz
wszystkie składniki zmiksować dokładnie na jednolity krem. Podawać do pieczywa, tostów na ciepło, do omletu, placuszków ziemniaczanych drożdżowych

Farsz do naleśników
2 szklanki ugotowanej i zmielonej soi, 25 dag wędzonego kurczaka, 1 pęczek natki pietruszki, 1 łyżka jogurtu naturalnego, 3 łyżeczki curry, sól, pieprz.
Kurczaka pokroić na małe kawałki i wymieszać z pozostałymi składnikami. Smarować naleśniki, zwijać w ruloniki i smażyć na tłuszczu na rumiano lub ułożyć w naczyniu żaroodpornym i zalać sosem przygotowanym z 1 szklanki śmietanki, i 10 dag żółtego sera startego na drobnej tarce, doprawionym solą, pieprzem i papryką czerwoną.

Smażone tofu
40 dag twardego tofu, 10 dag ryżu, 2 łyżeczki mielonej kolendry, 1 łyżeczka mielonego kardamonu, 1 ząbek czosnku, 125 ml wody, olej do głębokiego smażenia
Ryż zemleć w młynku na mąkę i zmieszać na gładką masę z wodą , kolendrą, kardamaonem i zmiażdżonym czosnkiem. Tofu pokroić na plastry grubości 1 cm, maczać w paście i smażyć na średnim ogniu około 2-3 minut. Osączyć na papierowym ręczniku.
Podawać takie tofu można z dodatkiem smażonych warzyw/ marchewki, porów, ziemniaków, kiełków ,brokułów, fasolki, selerem itp. oraz sosem sojowym, chili.
Można także smażone tofu dodawać do smażonej lub pieczonej wieprzowiny z warzywami.

Poduszeczki tofu z farszem warzywnym

40 dag twardego tofu, 10 dag kiełków sojowych lub innych, 5 dag niesolonych orzeszków ziemnych, 1 mała marchew, natka pietruszki lub świeża kolendra
Tofu pokroić na grube kwadraty i usmażyć szybko w gorącym głębokim oleju. Ostudzić . Powstałe poduszeczki przekroić na pół i każdą z części naciąć pośrodku delikatnie. W misce połączyć kiełki, orzeszki, tartą marchewkę natkę lub siekaną kolendrę. Do każdej kieszonki w tofu nałożyć warzywa. Podawać z sosem chili.
Sos: 1 papryczkę chili drobno posiekaną, 2 ząbki czosnku posiekane, 2 łyżeczki brązowego cukru/ może być biały/, 1 łyżka sosu sojowego, 1 łyżka sosu winnego, ½ szklanki wrzątku
Wszystkie składniki połączyć w rondelku i gotować na małym ogniu ok. 5-7 minut.

Bakłażan z tofu
3 młode bakłażany, 30 dag twardego tofu, 2 małe zielone papryczki chili, 3 ząbki czosnku, ½ łyżeczki mielonek kolendry, 1 cebula, 2 łyżeczki cukru, 2 łyżki soku z cytryny, 2 łyżki sosu rybnego, 1 łyżka oleju , 1 łyżka bazylii
Rozgrzać wok lub głęboką patelnię. Włożyć bakłażany i smażyć aż sórka zrobi się czarna. Zdjąć skórkę i pokroić plasterki 2 cm grubości. Tofu pokroić w kostkę ok. 2-3 cm
Chili , czosnek, kolendrę, cebulę, cukier, sok z cytryny i sos rybny zmiksować . Rozgrzać w woku olej, dodać pastę, i smażyć mieszając 1 minutę. Dodać bakłażany, przykryć i smażyć 3 min. Dodać tofu, bazylię i wymieszać. Można podawać na zimno i ciepło. Potrawa b. ostra.